By stres nie zaszkodził

Długotrwały stres niszczy. Potrafi zrujnować życie i zdrowie. Gdy zaczynają się kłopoty ze snem, ucieka nam wszystko z pamięci, pojawiają się lęki – trzeba podjąć walkę. Niełatwą, gdyż stres to okrutny towarzysz współczesnej cywilizacji zmuszającej nas do ciągłego pośpiechu.

Boli nas brzuch, coraz częściej też głowa, szyja i plecy. Trudniej skupić się nad codziennymi zadaniami, a z pamięci uciekają najprostsze sprawy. Na domiar złego łapiemy ciągle jakieś infekcje. Nie mamy apetytu albo ciągle coś podjadamy, a drzwi lodówki to najczęściej otwierane drzwi w naszym domu. Zastanówmy się, czy nie żyjemy w permanentnym stresie. I nie lekceważmy tego. Życie w ciągłym napięciu skraca życie.

Przyjrzyjmy się sobie uważnie, bo jednym z najgorszych i podstępnych jest stres długotrwały i ukryty. Nasza głowa może go nawet nie dostrzegać, ale ciało wcześniej czy później go odczuje i zastrajkuje. Stracimy ochotę na seks, zaczną się biegunki, niestrawności, problemy skórne, alergie, kołatanie serca, a ciśnienie krwi będzie skakać lub niepokojąco rosnąć. Dopadnie nas bezsenność. Z czasem możemy wylądować w szpitalu z zawałem serca lub udarem. W końcu będziemy musieli przyjmować leki obniżające lęk oraz inne „antydepresanty”. Nasze stale wzmożone napięcie odczuje też otoczenie. Będziemy ciągle poirytowani, przemęczeni – reagując złością nawet na bardzo błahe sytuacje. Ryzykujemy w tym przypadku nie tylko zdrowiem ale i rozpadem naszego związku.

Dobry i zły

Podstępny wróg ale i sprzymierzeniec. Tym jest stres. Nikt z nas nie żyje bezstresowo. I dobrze. Stres bowiem działa na nas mobilizująco, motywująco, pomaga osiągać cele. By móc prawidłowo funkcjonować, musimy mieć pewien jego poziom. Gdy jednak staje się zbyt silny, działa odwrotnie – demobilizuje, uniemożliwia zebranie myśli, a my jesteśmy kompletnie roztrzęsieni.

Stresu nie da się uniknąć. Towarzyszy nam na co dzień. Stresują tak nieprzyjemne, jak i miłe, ale znaczące wydarzenia. Do największych przyczyn jego powstawania należą m.in.: śmierć współmałżonka, rozwód, separacja małżeńska, więzienie, śmierć bliskiego członka rodziny, choroba, ślub, utrata pracy, a także przejście na emeryturę. Źródłem krótkotrwałego stresu bywają natomiast dokuczliwe, chociaż drobne sytuacje, jak np. pęknięcie opony w samochodzie, korek na drodze, czy spóźnienie się do pracy.

Jednak ten podstępny i przewlekły, często wynika z codziennych powtarzających się zdarzeń lub złej sytuacji życiowej. Bardzo narażone na niego są osoby mało zarabiające, mające kłopoty finansowe, także te pracujące pod presją i przeciążone nadmiarem obowiązków. Problemy małżeńskie czy rodzinne oraz zdrowotne, również sprzyjają życiu w stałym napięciu.

Jak sobie radzić

Gdy stres zaczyna wpływać mocno na nasze zdrowie czy życie, należy zacząć działać. Chociaż tak naprawdę powinniśmy to zrobić, zanim zaczniemy odczuwać jego negatywne skutki. Łatwo to jednak powiedzieć, trudniej wykonać.

Najlepiej byłoby usunąć źródła stresu. Zlokalizować, co jest jego przyczyną i tę przyczynę zlikwidować: rozstać się z toksycznym małżonkiem, zmienić znienawidzoną pracę, przestać odbierać telefony od osoby obciążającej nas swoimi, często wyimaginowanymi, problemami.

Nie zawsze jednak da się to zrobić. Należy jednak przede wszystkim pomyśleć o sobie – „obniżyć poprzeczkę” i przestać udowadniać otoczeniu, że zawsze jest się najlepszym, spędzając w pracy nadgodziny. Przestać być też perfekcjonistą i pogodzić się z tym, że nie wszystko – zawsze musi człowiekowi wychodzić, a świat się przez to nie zawali. Pozyskany w ten sposób czas przeznaczyć na przyjemności i pasje. Trzeba stać się bardziej asertywnym i budować poczucie własnej wartości, co pozwoli nam zrozumieć, że nie odpowiadamy za wszystkie błędy i problemy świata.

Proste sposoby

Na wypadek, gdy stres nas dopadnie warto poznać różne techniki relaksacji i stosować tę, która najbardziej nam odpowiada. Mogą to być ćwiczenia oddechowe, medytacja, joga czy tai-chi. Nie zapominajmy też o sporcie – bieganie, rolki, jazda rowerem, czy taniec, szybko rozładowują napięcie i sprawiają, że uwalnia się spora ilość endorfin nazywanych hormonami szczęścia.

Lepiej znoszą stres osoby posiadające jakiegoś zwierzaka. Przytulanie i głaskanie pupila powoduje wydzielanie się oksytocyny, która zmniejsza stężenie kortyzolu – hormonu stresu i obniża ciśnienie krwi.

Wiele osób radzi sobie z nadmiernym napięciem robiąc po prostu to, co ich uszczęśliwia –oglądają ulubioną komedię, idą na długi spacer brzegiem morza, czytają książkę przy filiżance ulubionej herbaty, czy wybierają się z przyjaciółmi do kawiarni lub na zakupy.

Relaksowi sprzyja też muzyka, która kojąco wpływa na cały układ nerwowy. Zestresowanej osobie nie zaszkodzi też kubek herbaty z melisy i porządna dawka snu.

W walce ze stresem ważna rolę pełnią również bliscy. Nie wahajmy się prosić ich o wsparcie i rozmowę. Już samo wygadanie się przed przyjacielem zredukuje napięcie. Na dodatek, rozmowa o problemach potrafi radykalnie zmienić ich postrzeganie i sami zobaczymy, że zrobiliśmy „z igły widły”. Jeśli jednak problem jest poważny, przyjaciel może podpowiedzieć jakieś rozsądne rozwiązanie. A czasem po prostu wystarczy, że powie – „wszystko będzie dobrze”.

Niedoceniana w walce ze stresem jest dieta. Za pomagającą na smutki uchodzi i słusznie, czekolada. Jednak przede wszystkim ta ciemna, z dużą ilością kakao. Ma ona sporo magnezu. Niedobór tego pierwiastka może zwiększać podatność na stres. Dlatego trzeba jeść produkty, które go zawierają: ryż brązowy, płatki owsiane i kukurydziane, kaszę gryczaną i jęczmienną, chleb żytni i graham, orzechy laskowe, pestki dyni, migdały, pistacje, słonecznik, banany, pomarańcze, jabłka, warzywa strączkowe, pietruszkę, marchew, sałatę, oraz fasolę białą i szparagową. I generalnie, zdrowo się odżywiać.

Jeśli ze stresem sobie nie poradzimy, warto zajrzeć do swojego konta bankowego i skorzystać z pomocy terapeuty, a nawet psychiatry. Bo nie każdy może „wsiąść do pociągu byle jakiego”, choćby w sytuacji towarzyszącego wciąż stresu, stało się to największym marzeniem.

Autor: Dr Janusz Grobicki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here