Trudno dyskutować z rzeczywistością: możesz mieć najlepszy produkt, ale klienci pójdą do konkurencji, która lepiej radzi sobie z promocją i reklamą. Poznaj na czym polega marketing i jak wykorzystać jego zasady.
Bez marketingu nie ma sukcesu w biznesie. Bez względu na to czy prowadzisz klasyczny sklep spożywczy, sklep internetowy z ubraniami czy inną formę e-commerce (np. dropshipping).
Często, to co oczywiste najłatwiej przeoczyć. Od czego zacząć więc naukę marketingu?
Proponujemy sprawdzić, co mają do powiedzenia mistrzowie w tej dziedzinie. Przedstawiamy 22 niezmienne prawa marketingu, które zebrali Al Ries i Jack Trout.
Al Ries zna się świetnie na teorii i praktyce marketingowej, w 2016 roku trafił do Marketing Hall of Fame. Jack Trout doradzał największym światowym firmom, pomagał również rządowi Stanów Zjednoczonych. Obaj panowie wprowadzili do języka reklamy słowo „pozycjonowanie”.
Marketing i jego 22 kluczowe prawa
Oto wskazówki jak działać, żeby podbić rynek oraz pozyskać i utrzymać klientów. To fundamenty – przydadzą się bez względu na to czy interesuje cię content marketing, marketing internetowy, afiliacyjny, szeptany czy sieciowy.
Jeśli zastanawiasz się dlaczego warto czytać książki, to lektura dzieła Riesa i Trouta rozwieje twoje wątpliwości.
Grzech nie skorzystać!
- Prawo pierwszeństwa – lepiej być pierwszym niż lepszym. Więcej korzyści odniesiesz wprowadzając innowacyjne rozwiązanie niż szukać w nieskończoność perfekcyjnego produktu. Zdobywców srebrnego medalu pamięta tylko rodzina.
- Prawo kategorii – jeśli nie możesz być pierwszym w danej dziedzinie, to ustanów nową kategorię w której będziesz numerem jeden.
pixabay.com - Prawo pierwszeństwa myśli – lepiej być pierwszym w świadomości potencjalnych klientów niż pierwszym na rynku. iPhone nie był pierwszym smartfonem, jednak uchodzi za smartfona idealnego (przynajmniej wśród setek tysięcy fanów, a to już coś, prawda?)
- Prawo percepcji – marketing nie jest walką na wyroby, jest bitwą o percepcje. Dlatego najlepszy produkt wcale nie musi podbić rynku.
- Prawo koncentracji – najważniejsze, to zawładnąć jakimś wyrazem w świadomości potencjalnych klientów. Myślisz polski kryminał, mówisz Remigiusz Mróz (choć jakość jego powieści bywa krytykowana).
- Prawo wyłączności – jeden wyraz nie może kojarzyć się z dwoma firmami
- Prawo drabiny – stosowana strategia zależy od szczebla, który zajmujesz na drabinie. To dobra rada jeśli nie stoisz na biznesowym podium. Tak np. Bolt walczy z Uberem.
- Prawo dwóch – w dłuższej perspektywie na każdym biznesowym ringu pozostają tylko dwaj zawodnicy. Oczywiste skojarzenie: Coca-Cola i Pepsi-Cola.
- Prawo przeciwieństwa – spójrz na czym polega siła lidera i wykorzystaj ją we własnym celu. Niech stanie się słabością firmy, która jest przed tobą.
- Prawo podziału – jedna kategoria z czasem dzieli się na dwie lub więcej. Popatrz na komputery (kiedyś były tylko stacjonarne, teraz tym mianem można nazwać nawet smartfony).
- Prawo perspektywy – marketing przynosi wyniki w dłuższej perspektywie.
- Prawo rozszerzenia asortymentu – istnieje nieodparte dążenie do coraz szerszego stosowania marki. To sytuacja kiedy firma ma hitowy produkt, ale zaczyna wypuszczać kolejne, rozmienia się na drobne i traci pieniądze.
pixabay.com - Prawo rezygnacji – trzeba coś poświęcić, żeby coś zdobyć (asortyment, upatrzony rynek, ciągłą zmianę). Np. nie ma gwarancji, że im więcej mamy do sprzedania asortymentu, tym więcej sprzedamy.
- Prawo właściwości – każdej właściwości odpowiada przeciwna, skuteczna właściwość. Zamiast kopiować konkurenta, lepiej postawić się w kontrze (Pepsi pozycjonowała się na młodych klientów, bo Coca-Cola uchodziła za napój dla dojrzałych klientów).
- Prawo szczerości – potencjalny klient uznaje za zaletę przyznanie się do winy.
- Prawo jedynego rozwiązania – w każdej sytuacji jest tylko jedno rozwiązanie, które przyniesie liczące się wyniki. Dlatego tak ważne jest jedno, dobrze wybrane i mocne uderzenie.
- Prawo nieprzewidywalności – nie da się przewidzieć przyszłości, chyba, że się samemu opracowuje plany konkurencji. Jak mówią generałowie: plan bitwy sprawdza się do chwili pierwszego starcia. Zamiast bawić się we wróżkę, w biznesie warto obserwować rynkowe trendy.
- Prawo sukcesu – sukces często prowadzi do arogancji, a arogancja do klęski
- Prawo niepowodzenia – należy oczekiwać niepowodzenia i godzić się z nim. Dobry pomysł: nim rozpoczniesz działalność, zrób listę, co może pójść nie tak (i czy będziesz miał zasoby, żeby temu przeciwdziałać).
- Prawo przesady – sytuacja często wygląda inaczej niż to przedstawiają internetowe portale (gazety, telewizja, radio).
- Prawo trendu – skuteczne programy tworzy się na podstawie trendu, a nie chwilowej mody.
- Prawo zasobów – pomysł nie ruszy z miejsca, jeśli nie masz odpowiednich funduszy. Chcesz pozyskać środki na projekt? Świetnie, być może bez pieniędzy nie wygrasz z konkurencją.
Czy rzeczywiście wymienione 22 prawa pomogą ci zyskać przewagę nad konkurencją i zdobyć klientów?
Wiele wskazuje, że tak – napewno warto przemyśleć wskazówki Riesa i Trouta i dopasować do prowadzonej przez siebie działalności.
Ostatecznie, jak przestrzegają autorzy, naruszasz te prawa na własne ryzyko!
Artykuł powstał we współpracy z https://peepstrategy.com/.