zadłużony
unsplash.com

Jestem zadłużony, czy to już koniec? Poznaj tajemnice, jak zarządzać długiem, żeby nie utonąć. Oto, jak działa zasada 20/10.

Warren Buffett, legendarny inwestor, radzi, żeby jak ognia unikać pożyczania pieniędzy. Jednak w życiu jak to w życiu – czasem nie ma wyjścia i trzeba się zadłużyć. Np. niewiele osób stać na zakup mieszkania lub domu z własnych pieniędzy.

Jak wziąć kredyt, żeby nie zrujnować finansów osobistych i budżetu domowego? Warto poznać metodę 20/10 czyli sprawdzony sposób na zarządzaniem długiem.

Jestem zadłużony – jak pożyczać pieniądze?

Na pytanie jak planować budżet domowy, jedna z odpowiedzi brzmi tak: odkładać pieniądze i unikać zadłużenia. Jednak, co zrobić jeśli stoimy pod ścianą lub mamy pomysł na biznes (np. otwieramy firmę jednoosobową) i potrzebujemy gotówki?

zadłużony
unsplash.com

Jestem zadłużony – metoda 20/10

Jeśli wpiszecie w wyszukiwarkę internetową frazę „jestem zadłużony”, to pojawią się podpowiedzi gdzie wziąć pożyczkę. Jednak wzięcie chwilówki nie brzmi, jak najlepszy pomysł na rozwiązanie problemu.

Jak zatem zarządzać długami?

W kontroli nad długiem może pomóc metoda 20/10.

Reguła 20/10 określa, ile rocznej i miesięcznej pensji należy przeznaczyć na spłatę długów konsumenckich. Reguła ta pomaga szybko zdecydować, czy wydajesz zbyt dużo na spłatę długów – tłumaczy Latoya Irby z Thebalance.com

Co to znaczy w praktyce?

Twój dług nie powinien przekraczać 20 proc. rocznego dochodu czyli pieniędzy, które trafiają na konto po opodatkowaniu.

Dla przykładu, jeśli twój roczny dochód wynosi 36 tys. zł, to całe zadłużenie konsumpcyjne nie powinno być wyższe niż 7 200 zł.

Natomiast 10 proc. odnosi się do dochodu miesięcznego, naturalnie również po opodatkowaniu. Dług nie powinien być większy niż 10 proc. tego, co trafia na twoje konto każdego miesiąca. Czyli przy 3000 zł, granicą jest 300 zł. Tyle zgodnie z regułą powinieneś maksymalnie przeznaczyć na spłatę długów.

Latoya Irby radzi zrobić proste mnożenie i sprawdzić, czy twój dług mieści się w ramach 20 i 10 proc. Jeśli nie, to właśnie odkryłeś jedną z możliwych przyczyn problemów finansowych (naturalnie o ile takie masz). I znalazłeś sposób, na to, jak trzymać pożyczanie pieniędzy w ryzach.

pożyczka
unsplash.com

Jestem zadłużony – ograniczenia reguły 20/10

Reguła 20/10 może dobrze działać, szczególnie jeśli powstrzyma cię przed pogłębianiem debetu na który cię nie stać. Ułatwi trzymanie się w ryzach i unikanie życia ponad stan. Dzięki temu twoje finanse będą zdrowsze.

Oczywiście wymaga to sporej dyscypliny i nauki, jak żyć w ramach posiadanych środków finansowych.

Jednak w dłuższej perspektywie niewiele jest rzeczy równie przygnębiających, co szukanie dodatkowych źródeł zarobku, żeby spłacić dług zamiast gromadzić pieniądze na swoje cele finansowe (np. wkład własny na zakup mieszkania czy emeryturę lub osiągnięcie niezależności finansowej).

Jednak należy pamiętać, że reguła nie dotyczy kredytu hipotecznego oraz czynszu. W takim przypadku traci przydatność ze względu na duże kwoty, które trzeba oddać bankowi.

Regułę 20/10 możesz natomiast z powodzeniem stosować do kredytów konsumenckich czyli np. zaciągniętych na karcie kredytowej.

Naturalnie reguła 20/10 nie jest prawem, którego trzeba się kurczowo trzymać. To wytyczna, która jest niezłą wskazówką, jak zaplanować budżet domowy i nie popaść w tarapaty.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here