4-dniowy tydzień pracy, 3 dniowy weekend i pełna pensja pracowników? Brzmi wspaniale, ale co z wynikami firm? Okazuje się, że skrócenie czasu pracy może pomóc w rozwoju biznesu.
4-dniowy tydzień pracy testowany jest przez przedsiębiorców na całym świecie, od Nowej Zelandii przez Rosję do Ameryki. Dzięki takiemu rozwiązaniu, w japońskim oddziale Microsoft produktywność pracowników wzrosła o 40 proc. (zużycie prądu spadło o 23 proc.).
Portal npr.org opisuje amerykańską firmę Shake Skack, sieć 164 barów z burgerami, w której menedżerowie pracują przez 4 dni za te same pieniądze. Warunek jest jeden – muszą wykonać swoje zadania.
Jeśli prowadzisz firmę jednoosobową, to pomysł na ograniczenie pracy do czterech dni, może być nierealny. Przedsiębiorcy na działalności gospodarczej często harują od poniedziałku do niedzieli. To trudny kawałek chleba, jeśli chcesz się zarobić pieniądze.
Jednak może zatrudniasz pracowników, jesteś szefem w większej firmie? Zobacz jakie są korzyści z 4-dniowego tygodnia pracy.
4-dniowy tydzień pracy
Założenie jest takie: można zachować, a nawet zwiększyć produktywność pracy, bez przesiadywania niezliczonych godzin za biurkiem. Nie wspominając nawet o oszczędnościach na prądzie, wodzie czy drukowanym papierze.
Ostatecznie każdy wie, ile czasu przecieka w korporacjach między palcami. Nikt nie jest produktywny przez cały dzień pracy. Dlatego np. w japońskim Microsoft czas standardowych zebrań obcięto z 60 do 30 minut i ograniczono do udziału 5 pracowników.
Naturalnie potrzebna jest dobra organizacja czasu pracy. I duża świadomość pracowników firmy.
Wielki eksperyment przeprowadził w 2018 roku Andrew Barnes, szef największej nowozelandzkiej firmy zajmującej się planowaniem nieruchomości. Wraz z naukowcami sprawdził jak 4-dniowy tydzień pracy zdaje egzamin u jego 240 pracowników.
Barnes ograniczył ilość i czas trwania spotkań oraz zlikwidował otwarte przestrzenie biurowe. Takie działania wystarczyły, żeby pracownicy byli bardziej skoncentrowani na wykonywaniu zadań.
Co ciekawe, pracownicy wykonali więcej pracy, pracując krócej. Wzrosła sprzedaż i zyski. Pracownicy spędzali mniej czasu na dojazdy i byli szczęśliwsi – zauważa Yuki Noguchi z NPR.org
Wydajność w firmie wzrosła o 20 proc.
„Jeśli wyniki pogorszą się, to wrócimy do starego modelu. Już ta zapowiedź wystarczająco motywuje pracowników” – mówi cytowany przez npr.org prezes Andrew Barnes.
4-dniowy tydzień pracy w Polsce
O skróceniu tygodnia pracy debatują politycy w Rosji, do zmiany przymierzają się Finowie oraz Wielka Brytania. Jak jest w Polsce?
Należymy do najbardziej zapracowanych krajów w Unii Europejskiej. Na jednego pracownika w Polsce przypada 1792 godziny rocznie w firmie. Więcej harują tylko Grecy. Dla porównania w Niemczech to 1363 godziny na pracownika.
Jeszcze przed ostatnimi wyborami do Sejmu, Partia Razem postulowała ograniczenie czasu pracy do 35 godzin (teraz to 40 godzin). Jednak na razie do zmian nie doszło.
Związkowcy popierają pomysł, wątpliwości mają pracodawcy. „Głos Wielkopolski” cytuje Jacka Kulika, członka Wielkopolskiego Związku Pracodawców „Lewiatan”. Jego zdaniem pomysł jest „absurdalny w obecnej sytuacji”.
„Ograniczanie tygodnia pracy – to rozwiązanie, które można zastosować w czasie kryzysu gospodarczego lub wysokiego bezrobocia, ale też musiało by być to powiązane z obniżką płac.” – stwierdza Kulik.
Kulik obawia się powrotu do praktyk z PRL, kiedy obowiązywała zasada, że pensja należy się „czy się stoi, czy się leży”.
Być może wynika to z nieporozumienia. Krótszy czas pracy nie oznacza mniej wykonanej pracy. To mniej czasu zmarnowanego na pogawędki, snucie się po biurze czy media społecznościowe.
Oczywiście pozostaje otwarte pytanie czy krótszy tygodniowy czas pracy da się łatwo i z pożytkiem dla wszystkich wykorzystać w każdej branży. Być może w pracy biurowej jest to łatwiejsze niż w restauracji czy firmach działających od godziny do godziny (np. urzędy).