marketing
unsplash.com

Bez odpowiedniego marketingu, nawet najlepszy produkt czy usługa nie znajdzie klientów. Dlatego poznaj jego najważniejszą zasadę i zastosuj marketing w praktyce.

Jednym z powodów rosnącego znaczenia marketingu jest olbrzymia konkurencja na rynku. Niemal każda nisza wypełniona jest rywalizującymi firmami. Każdy chce zarobić pieniądze i odnieść sukces.

Jeśli do wyboru masz setki internetowych sklepów sprzedających koszulki z fajnymi nadrukami, to jak przyciągnąć ludzi do twojego e-shopu?

Dotarcie do potencjalnych nabywców, uchwycenie ich uwagi, wyróżnienie się na rynku może przesądzić o powodzeniu twojego projektu.

Marketing w praktyce – najważniejsze prawo

Do dyspozycji masz niezliczone agencje marketingowe, specjalistów od content marketingu, marketingu internetowego czy bardzo ostatnio popularnego influencer marketingu.

Jednak zanim wydasz pieniądze na agencję interaktywną lub kampanie AdWords, ważne, żebyś zrozumiał, jakie są główne prawa marketingu w praktyce.

Al Ries i Jack Trout, autorzy książki o niezmiennych prawach marketingu, naliczyli 22 zasady. Zaraz poznasz najważniejszą.

 

22 niezmienne prawa marketingu
unsplash.com

Marketing – prawo pierwszeństwa

Pierwsze i najważniejsza prawo opisane przez Ala Riesa i Jacka Trouta mówi:

Lepiej być pierwszym niż lepszym

Autorzy – prawdziwi guru w swojej branży – zauważają, że wiele osób ma błędne przekonanie o istocie marketingu. Myślą tak: przekonajmy klientów, że mamy lepszy produkt lub usługę niż konkurenci.

Rzeczywistość wygląda tymczasem inaczej.

Podstawową sprawą w marketingu jest stworzenie kategorii, w której jest się pierwszym – podkreślają autorzy „22 niezmiennych prawa marketingu”

Masz mały udział w rynku i walczysz z o wiele silniejszymi konkurentami? To znaczy, że wcześniej popełniłeś błąd planując strategię marketingową.

Dlaczego lepiej być pierwszym niż lepszym?

Znacznie łatwiej doprowadzić do sytuacji, w której potencjalni klienci najpierw myślą o nas, niż przekonać ich, że nasz produkt jest lepszy od tego, o którym myślą odruchowo.

Ries i Trout dają zręczny przykład. Pierwszy człowiek, który przeleciał samolotem nad Atlantykiem, to Charles Lindbergh. Wiele osób wie o tym. Mało kto zna natomiast nazwisko drugiego śmiałka, który dokonał podobnego wyczynu.

Tym człowiekiem był Bert Hinkler – lepszy pilot od Lindbergha (zużył mniej paliwa i był szybszy). Co z tego?

Większość firm naśladuje Hinklera, a nie Lindbergha. Czeka na rozwój rynku. Następnie stara się na ten rynek wprowadzić lepszy wyrób, często opatrzony swoją marką.

Efektem jest zderzenie się z markami, które zapadły już w głowy konsumentów. W takie sytuacji wygrać jest bardzo trudno, wynik walki szalenie niepewny, a koszty często ogromne.

Wystarczy pomyśleć o dowolnym produkcie i od razy pojawia się skojarzenie z jakąś wiodącą marką. Niekoniecznie najlepszą. Z pewnością najbardziej popularną (przodującą).

zasady marketingu
unsplash.com

Marketing – stwórz własną kategorię

Oczywiście ważny jest moment wejścia na rynek. Może okazać się, że po prostu nie ma już popytu na dany produkt. Np. wypuszczenie na rynek w Polsce dużego dziennika skończy się fiaskiem, bo gazety papierowe znikają zastępowane przez portale internetowe.

Jednym z powodów utrzymywania przodującej pozycji przez pierwszą markę na rynku jest to, że jej nazwa często staje się nazwą wyrobu – zauważają Ries i Trout

Jeśli czyjaś młodość przypadła na lata 80-te XX wieku, to dobrze pamięta, że dzieciaki (i ich rodzice) na każde buty sportowe mówiły „adidasy”.

Z rzeczywistością trudno dyskutować – zazwyczaj wygrywa produkt przodujący (czyli często pierwszy na rynku) niż ten obiektywnie najlepszy.

Niezależnie od tego, jak jest naprawdę, ludzie postrzegają pierwszy wyrób, który przychodzi im na myśl, jako lepszy. Marketing jest walką na percepcję, a nie na wyroby – piszą Ries i Trout.

Co zrobić jeśli wasz produkt/usługa nie może być pierwszy?

Zastosujcie drugie prawo marketingu czyli prawo kategorii:

Jeżeli nie możesz być pierwszy w danej kategorii, to ustanów nową kategorię w której będziesz pierwszy

Jeśli jeszcze zastanawiacie się, co warto przeczytać, to odpowiedź jest prosta: „22 niezmienne prawa marketingu”.

Zdecydowanie łatwiej będzie wam planować działania – choćby starać się o inwestora, pisać biznesplan czy analizę SWOT rozmawiać ze starymi wyjadaczami z agencji reklamowej.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here